Jak koronawirus może wpłynąć na gospodarkę w Polsce i na świecie?

Polska wydawała się długo wolna od koronawirusa. Dziś pojawiły się informacje o pierwszym potwierdzonym przypadku zachorowania w Zielonej Górze. Przygotowujemy się na jego przyjście już od paru tygodni, ale czy polscy przedsiębiorcy są w stanie mu sprostać?

Wielka niewiadoma

Wśród krajów europejskich w najgorszej sytuacji są rzecz jasna Włochy, ale cały czas nie wiemy jak sytuacja rozwinie się w naszym kraju. Możemy przypuszczać, że 1 potwierdzony przypadek to tylko czubek góry lodowej, a osób zarażonych może być znacznie więcej. Nowa ustawa wprowadzona w ostatnich dniach ma nam pomóc w walce z epidemią, ale przedsiębiorcy już szacują straty.

Gospodarka globalna

Ogromna ilość polskich firm jest zależna od produkcji w Chinach. To nie tylko branża automotive, ale szereg firm handlowych, które sprzedają gotowe produkty chińskie lub których produkcja zależna jest od azjatyckich części. W praktyce oznacza to nie tylko utrudnienia lub zatrzymanie produkcji czy funkcjonowania firmy, ale także niejednokrotnie ogromne kary od kontrahentów za niedotrzymanie terminu dostarczenia towarów. Nasza gospodarka w dużej mierze zależna jest od sytuacji w innych krajach świata. Przypomina to obrazek układany z puzzli – jeśli zabraknie choć jednego elementu, układanka będzie niekompletna. 

Polecenie od Premiera

Nowe przepisy sprawiły, że sytuacja przedsiębiorców staje się jeszcze bardziej niestabilna. Rząd może nakazać zamknięcie firmy w związku z zagrożeniem epidemiologicznym. Dla wielu zakładów może to oznaczać koniec działalności. Nie brakuje także obaw o nadużywanie ustawy. Ponadto pracodawcy zostali zobligowani do umożliwienia pracownikom pracy z domu, ale jak wiele zawodów może pracować zdalnie, aby utrzymać stabilne funkcjonowanie firmy?

Koronawirus wobec gospodarki

Spadki notowań na giełdzie, puste sklepowe półki i problemy z produkcją w sektorach uzależnionych od Chin wskazują na nadchodzący kryzys. Pamiętajmy jednak, że po bessie następuje hossa, choć czasem trzeba na nią trochę poczekać. Handlowcy notują teraz spore obroty, ponieważ Polacy robią zapasy żywności, leków i środków antybakteryjnych. Oznacza to teraz większy zarobek, ale także spadek sprzedaży w czasie, w którym konsumenci będą korzystać z zakupionych wcześniej produktów. Jeśli wyciągniemy z tego średnią wziąwszy pod uwagę dłuższy okres czasu, wówczas może okazać się, że wynik nie odbiega od normy. 

Czy jesteśmy w tej chwili przewidzieć skutki długofalowe epidemii koronawirusa? W zasadzie nie. Wszystko zależy od tego jak wiele osób będzie chorować nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Od tego zależą bowiem deficyty w pracownikach i produktach, które w skali globalnej przecież i tak łączą się ze sobą w różnym zakresie. Pozostaje nam nadzieja na to, że rząd nie będzie musiał nadmiernie korzystać z uprawnień, które daje mu nowa ustawa, a polscy przedsiębiorcy uporają się z tym przejściowym kryzysem. 

Profilaktyka, a nie panika

Bez względu na to czy jesteś małym czy dużym przedsiębiorcą, pracownikiem umysłowym czy fizycznym, dzieckiem czy osobą starszą – najważniejsze jest teraz słuchanie głosu rozsądku i działania profilaktyczne. Unikaj dużych skupisk ludzkich, ogranicz bezpośrednie kontakty (np. uściski dłoni przy powitaniu), dbaj o higienę i dokładnie myj ręce, ogranicz podróże zagraniczne do niezbędnego minimum, a w razie podejrzenia zakażenia udaj się do najbliższego oddziału zakaźnego lub zadzwoń pod 112. Zdrowy rozsądek będzie najlepszym rozwiązaniem nie tylko w walce z koronawirusem, ale także w minimalizowaniu strat i ratowaniu współczesnej gospodarki.